Nie płaczę
Nie płaczę.
Ani trochę.
Czy widzisz jakieś łzy w moich oczach??
To niemożliwe,
Przecież powiedziałam sobie,
Że nie będę płakać przez Ciebie.
Przecież staram się,
Byś był dla mnie nikim.
Nie tłumacz się,
Nie potrzebuję tego wcale.
Widzisz, mogę bez Ciebie żyć.
Udowodniłam to sobie.
Nic już dla mnie nie znaczysz,
Szczerze zapewniam Cię.
Możesz odejść, proszę,
Nikt tu na siłę nie będzie Ciebie
trzymać.
Nie płaczę.
Ani trochę.
Że co??
Widzisz, jak mi łza ścieka po policzku??
Coś Ci się pewno wydaje.
Przecież całe pół godziny
Tuszowałam wielkie,
Czerwone od płaczu oczy…
Całą noc starałam się nie łkać żałośnie,
Lecz na marne, niestety…
Ty dla mnie coś niby znaczysz??
Pierwsze słyszę!
Jesteś dla mnie tylko wszystkim…
Proszę odejdź,
Z pewnością nie będę tęsknić za Tobą,
Tylko co najwyżej wołając Ciebie
donośnie.
Czy ja Cię kocham??
Nie, absolutnie.
Tylko chciałabym, byś w końcu przestał mnie
ranić…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.