I nie pozwolę byś jak sen znikł...
Na dnie serca zatapiam dzień...
Kolejne morze z siebie wylewam.
Mą postań osłonił szary cień...
Już dawnym blaskiem nie olśniewam.
Odbicie w oczach już takie znane...
Zwyczajna, zmęczona blada twarz.
Wszystko co dane już dawno poznane...
Znów powtarzane kolejny raz.
Co ciebie tutaj jeszcze trzyma ?
Zatrzasnąć drzwi przed Tobą nie mogę.
Kiedy wybije ostatnia godzina...?
Kiedy zapłaczę gorzko po Tobie...
Wiesz ,że tego bardzo się boję...
Pomóż mi ,a pokonam strach !
Ciszą ukoję swe niepokoje...
Bo jeśli pragnę to będzie tak...
Wbijać Ci sztylet w me serce zabronię!
Okna zabiję, by nie znalazł Cię nikt !
Przed losem złowrogim nas dwojga obronię
!
I nie pozwolę byś jak sen znikł...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.