NIE WIEDZIAŁEM, ŻE MOGĘ BYĆ...
Siedzieliśmy w barze. Podeszła kelnerka,
usmiechnęła się i przetarła ścierą blat
stolika. Przyjęła zamówienie na dwa
kieliszki wiśniówki i odpłynęła w stronę
bufetu. Kostek wyciągnął papierosy,
poczęstował mnie jednym i zaczął opowiadać
o życiu. W jednej chwili stanęło mi przed
oczami jego małżeństwo, chorowite dzieci
oraz nieudany romans ze studentką
pierwszego roku prawa. Uśmiechnąłem się
blado, zamówiłem następną kolejkę i
słuchałem dalej.
Z każdym przelanym kieliszkiem opowieść
kumpla przygniatała mnie coraz bardziej do
ziemi i poczułem, że dłużej już tego nie
wytrzymam. Gdy Kostek zaczął opowiadać o
kłopotach żołądkowych teściowej, coś we
mnie pękło. Podniosłem się z krzesła i
krzyknąłem na cały głos:
- Mój kumpel trafił szóstkę! Kolejka dla
wszystkich!
Pamięci Andrzeja Bursy (1932 - 1957)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.