Nie wiem co mam robić...
To było jakieś trzy miesiące temu...
Chociaż on kochał mnie od roku...
Ja sie też zakochałam i wręcz z miłości
oszlałam...
Było pięknie i cudownie choć ani razu mnie
nie pocałował...
Nie byłam zła, myślałam że wkońcu ta
chwila nadejdzie...
Bałam się jej choć im dłużej to trwało
tym bardziej tego pragnęłam...
Codziennie się śmialiśmy,rozmawialiśmy
i do domu razem wracaliśmy...
Zdanie "Kocham Cię" znałam z sms'ów
Aż wkońcu dnia pewnego,deszczowego
Tańczyłam z nim na dyskotece a w dodatku
wyznał mi w sekrecie że mnie kocha,ale nie
w sms'sie lecz naprawde, najmocniej na
świecie...
Ma osoba oszalała,z wzruszenia się
popłaka...była szczęśliwa,zakochana,
uśmiechnięta aż do rana...
Ale rano coś mnie tknęło, coś zmieniło,
wszystkich wkoło zaskoczyło,nawet
mnie - morderce naszej miłości...
Ale to nie wszystko, jest ważniejsza
sprawa...
Jak mam mu powiedzieć że go
zostawiem?
On się załamie ja wiem o tym ale czy
nie lepiej uniknąć głupoty męczenia się
na siłe i oszukiwania nas obojga?
Nie wiem co mam robić...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.