Nie zjadł żabki chociaż miał na...
mam zakaz komentowania
Wyskoczyła żabka z wody
bo się w słońcu ogrzać chciała,
rozłożyła się na trawie,
mokry brzuszek opalała.
Już zbliżało się południe
gdy nadfrunął bocian biały,
wszystkie mądre, starsze żaby
szybko w wodę nurka dały.
Tylko jedna mała żabka
boćka wcale się nie bała,
chodź osuszyć sobie piórka !
do bociana zawołała.
Bocian chwilę się zawahał
i przystanął oniemiały,
wiedział bowiem, że dotychczas
wszystkie żaby się go bały.
Myśli sobie : niemożliwe,
aby żabka taka mała
z takim jak ja "żabojadem"
pogawędzić sobie chciała.
Podszedł bliżej by zobaczyć
nieostrożną małą żabkę
i o dziwo - nie zjadł żabki
chociaż miał na żabkę chrapkę.
Kum kum - żabka zakumkała :
duszno - nie ma czym oddychać,
chodź do cienia, opowiadaj
co w dalekim świecie słychać.
Popołudnie prawie całe
w cieniu krzewów przesiedzieli,
choć oboje byli głodni
o jedzeniu zapomnieli.
Bocian żabce opowiadał,
ona boćka zaś słuchała,
o gorącym czarnym lądzie
pewnie wszystko wiedzieć chciała.
Odtąd bocian razem z żabką
biesiadują na polanie,
bocian zmienił swój jadłospis,
je roślinki na śniadanie.
/rozszerzona treść bajki wcześniej napisanej/
Komentarze (18)
Dzięki Twoim bajeczkom Danusi znowu czuję sie
dzieckiem . A Bocian , który staje sie jaroszem...
hmmm wszystko możliwe... niejedna "żabka" "bociana"
oczarowała jak go z uwagą słuchała. Mężczyźni bardzo
lubią takie "żabki":). No, ale co ja tu wypisuje -
przecież to wierszyk dla dzieci :)
podobno przeciwności się przyciągają he he bajka jak
zwykle napisana pięknie i płynnie masz łatwośc pisania
rymów
niemożliwe!!!!, bocian jaroszem??? - Danusiu
rewelacyjny wiersz, ale dzieciom, coś pomącisz w
głowie - jestem za wierszami o przyjaźni jak
najbardziej ale co z tym fantem teraz począć - czy
można karmić dzieci bajkami o bocianach jaroszach???
ha, ha,ha. super.... czytałam jednym tchem - za sprawą
świetnego jak zwykle rymu i rytmu .