Niebo nad raniem
wiersz gwarowy
Niebo nad raniem
Z jednej strony na niebie
chmurki bielućkie
rózem oznacone...
A z drugiej strony corne
chmury złotem zabarwione...
Wiater duchnon i syćkie chmury
skopyrtoł, sprzewracoł
zagnoł jak owiecki
syćkie ponawracoł...
I ozpolył wielkom watre
na niebiesie...
I patrzem dalej
jako we świat ogień niesie...
Zgniewoł sie orawiok
i patrzem jak broi,
śryniem w ogień prasko
i o nic nie stoi...
Zatysiył ogień na niebie,
tyn złoto rózowy,
i bielusieńki śniezek,
kurzy nom na głowy...
Kie prawiecne wojny,
na niebie pominom,
końcom sie zawse
śniegowom pierzynom...
Ino cłek sie wse,
takiej wojny boi,
kie widzi ze krzyz,
na Giewoncie cały
w ogniu stoi...
Komentarze (19)
jak zwykle przepiękny wiersz gwarowy Pozdrawiam
serdecznie Skoruso :)dziękuję za wizytę u mnie
Pieknie, az westchnelam:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie o żywiołach przyrody.
Zawsze miło tutaj wpadać!
Pozdrawiam serdecznie
przepięknie napisane;) przesyłam pozdrowienia
cieplutko,