Niebyt
Jestem w niebycie, bezwzględnej pustce
umarłem żyjąc z chaosem w głowie
czymże jest niebyt, zranione serce
kogo mam spytać, kto mi odpowie
Kto ma usłyszeć moje wołanie
i ukojenie bólowi zada
gdzie kosmyk czarny, wierszy czytanie
kobieta co sercem mym włada
Była tu wczoraj, a dziś jej nie ma
słów moich dziś już nie słyszy
tęsknota moja nic już tu nie da
czy mam utonąć w bezkresnej ciszy
Wypełniam pustkę swoją osobą
i to jest niebyt, bańka mydlana
a w środku ja tęsknię za tobą
nieosiągalna ,lecz wciąż kochana
Kiedyś gdy pęknie co będzie ze mną
umrę umarły czy w innym świecie
żyć będę krocząc w noc ciemną
szukając winy w niewinnej kobiecie
Pani Wisławo, mistrzyni słowa
przybądź z zaświatów,ugaś cierpienia
niech mnie ogarnie nadzieja nowa
bym przestał pukać do drzwi kamienia
Komentarze (16)
W sumie fajny wiersz, szczególnie podoba mi się
ostatnia strofa, z przywołaniem znanego wiersza
Szymborskiej. Warto wiersz dopracować, wyrównać do
dziesięciu sylab w wersach, pozbyć się paru zaimków i
powtórzeń. Wers trzeci od końca czytam sobie "przybądź
z zaświatów, ugaś cierpienia" Mam nadzieję, że autor
wybaczy mi te czytelnicze uwagi.
Miłego dnia.