NIEKOCHANI TYLKO KRZYCZĄ (f)
Taka człowieka natura
gdy nabuzowany
jak gradowa chmura
- musi być rozładowany
nie przez.. słodki keks
.. ani piwa łyk...
ale przez seks
albo krzyk!
Teraz wiecie sami
czemu jedni dni nie liczą...
.. i dlaczego niekochani
tylko krzyczą !
Komentarze (28)
Dosadnie, ale zgrabnie...szczerze, ale figlarnie.
Jest nad czym się zastanawiać;) Podoba mi się.
Prawda..... nie kochani krzyczą , bo ich życie tchnie
goryczą, bo im smutek cieknie z oczu, gdy samotnie w
ciszy kroczą. Krzyczą by przekrzyczeć ciszę słyszysz?
Ja ich często słyszę .
hmm...niekochani krzyczą z rozpaczy i żalu ,a kochani
nie liczą dni .. Powtarzając za ks.Twardowskim
...kochajmy ludzi... tak szybko odchodzą... tak
zrozumiałem Twoją fraszkę..
Bomba. Krótko ale jak treściwie.
Krzykiem bronią się tylko słabi. Łagodni są zawsze
silni miłością i czynami. Wiersz piękny i życiowy lecz
bardzo smutny.
Anno Twoje fraszki są wspaniałe... i nie tylko fraszki
:)
Z ciepłęm pozdrowień :)
Wolałabym "krzyczeć" z miłości... krzyk szczęścia
i radości.... wiersz trafnie przedstawia
rzeczywistość....
Wielka mądrość bije z Twojego wiersza.Ja tylko dodam,
że ci co tak dużo krzyczą,widocznie nie zasługują na
miłość skoro ona do nich nie przychodzi. Miłość jest
zawsze obiektem zazdrości,która boli. Wiersz jest
także warsztatowo dobry.....+
lekki i przyjemny jak to fraszka , mam tylko mała
uwagę rymy naładowany-rozładowany - zbyt bliskie
Teraz wiecie sami czemu jedni dni nie liczą..
.. i dlaczego niekochani tylko krzyczą"
tak, teraz wiemy. Piękny, leciutki i bardzo wymowny
wiersz. Supre.
A ja jestem przekonany, że smakowanie słodyczy
kobiecego ciała, rozładować może najpotężniejsze
gradowe chmury. :)))
w sumie prawda niekochani krzyczą
najbardziej....wiersz jak najbardziej wymowny i z
sensem, tylko pani Ania potrafi takie tworzyc:)
Bo trzeba kochać i być kochanym... I nie wolno
krzyczeć ze złości... Lepiej poszukać prawdziwej
miłości... ;)