Nielot
Za tydzień wszystko się skończy
- wyrywam pióra (ostatnie).
Fruwają lotki i puszek
dokoła zamkniętej klatki.
Pomoc potrzebna od ręki.
Że dotrze w porę, wciąż wierzę.
Przy moim pechu to będzie
- anioł
z alergią na pierze.
Krystyna Bandera
Wiartel 21.09 – 02.10.2017 r.
Komentarze (42)
...dla mnie to symboliczna przemiana ..zrzucanie puchu
..skóry ..przez skórę czujemy ..koniec miłości
ziemskiej ...o branie drogi ..tylko dla miłość została
opłacona znaczną ofiarą ..dlatego z pomocą pospieszyć
anioł " wyjątkowy alergik" to moje spojrzenie na Twój
wiersz i jeszcze jedno ..zajrzałam do Ciebie dzięki
pokazaniu jednego Twojego wiersza przez naszego
teologicznego eksperta ..januszku ..dziękuję jemu i
Tobie :)
Niech peelka wyrwie i posprzata pióra, anioł alergik
na swoich skrzydłach uniesie :)
Super
Pozdrawiam :*)
Jak zawsze ciekawie. Pewnie bładzę w interpretacji,
ale w moim odbiorze peelka ma jakieś problemy (może ze
zdrowiem). To wyrywanie piór kojarzy mi się z rwaniem
włosów z głowy (które oznacza rozpacz). Miłego
wieczoru:)
oj tam, oj tam, zaraz z alergią :) fajny, pomysłowy,
podoba mi się.
fajny, zaskakujący, z humorem.
pozdrawiam :)
:)))))))
A nie mówiłam, że niebanalnie.
A dzisiaj dodaję - z pazurem ukrytym w piórach;-)
Miłego:-)
bez obaw przecież "pierza" zaraz nie będzie - to i
nie będzie alergi ;)
Pozdrawiam z uśmiechem
ta końcówka świetna, zaskakuje:)
https://www.youtube.com/watch?v=sdUUx5FdySs
Świetna ironia. "Anioł z alergią na pierze" - naprawdę
super.
Pozdrawiam :)
al-bo
- nigdzie się nie wybieram :) Dobrze mi tu :)
pozdrawiam :)
:)
tez sie zegnasz z Bejem, Zorko?:)
zartuje,
fajnie wykombinowane:)
pozdrawiam:)