Nieme brzegi słów
białością podszyte rozrzażone myśli
ślepym żelazem się stają w twej dłoni
jesteś jak młyn mój miły wietrzny
kiedy napierasz giną bezbronne
mięśniami miażdżone ulegle zmysły
przykładasz usta do brzegów myślenia
podmuchem ścinając jak drobną brzozę
dla ciebie luby powiłam się w ścieżkę
dojrzyj weń rzekę która źródło ma w tobie
przybrany w zapach objął mnie dotyk
zmiękczając ciało w strużki rozkoszy
zakreślasz słowa wokół moich pragnień
a kiedy milknę... milkną i one
Komentarze (31)
Grusano niesamowite sa twoje mysli
i niesamowity ich przekaz, Twoja poezja jest
wyjatkowa...
wiesz o tym...
dziekuję, że mogę Cię czytać