NIEMY KRZYK ...
Twe serce jak góra lodowa ,
uczucia swe chowa .
Kryje głęboko na dnie ,
to co w marzeniach i we śnie .
Unika Słońca ,
miłości żaru , gorąca .
Boi się i ukrywa ,
nie wierzy , uczucia skrywa .
Podstępu się doszukuje ,
uczuć czystości nie czuje .
Wszystko analizuje ,
przemyśla , rachuje .
Tak trudno jest komuś uwierzyć ,
serce i duszę powierzyć ... ?
Tak trudno ulecieć w przestrzeń ,
dotknąć , wysłuchać westchnień ... ?
Czy słyszysz jej niemy krzyk ,
w poduszkę płaczu ryk ... .
"Weź mnie za rękę ,tak bardzo tego chcę
,
nie puszczaj ,potrzebuję Cię ".
Przecież Ona tak samo się boi ,
jeszcze swoje rany goi .
Lecz tak bardzo uwierzyć chce ,
że wybrała słusznie , myśli , że wie .
Pokochać Ciebie ma chęć ,
lecz czy Ty dorzucisz swoją chęć ... ?
Ona jednak zaryzykowała ,
choć śmieszności się bała .
Lecz inaczej żyć by nie umiała ,
gdyby tego nie wyznała .
Wyciagnęła do Ciebie dłoń ,
... czy podasz jej swoją dłoń ... ,
... czy zatopisz ją w toń ... ?
... Weź ją za rękę , skończ jej udrękę ... ... Zabierz ją w chmury wysokie , unieś nad obłokiem ... .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.