NIEOCZEKIWANA
Nie wiedziałeś co dzień przyniesie
choć powietrze drżało napięciem
ciepły wieczór przyjemna jesień
u znajomych małe przyjęcie
to spotkanie zwykłe po latach
gwar dyskusji muzyka tańce
na minionych oparte czasach
niczym ramię na twej wybrance
podmuch nagłym dreszczem cię dotknął
drzwi otwarte tego przyczyną
mimowolnie spojrzałeś w okno
zderzyłeś się wzrokiem z dziewczyną
nagle usta zgubiły słowa
i doznała myśl oświecenia
gdy zaczęła suknię prostować
z niewidzialnych fałd zagniecenia
Przy współudziale Krzemanki
Komentarze (51)
Z przyjemnością czytam Twój radosny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie Jolu :)
I to jest być może najpiękniejszy moment w życiu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Zdarza się taki obustronny coup de foudre, lecz
znacznie częściej czuje to tylko jedna osoba i
olśnienie szybko mija pozostawiając jeszcze jedną
bliznę na sercu...
Czasem tak bywa, że jeden rzut spojrzenia wszystko
zmienia... Ciekawy wiersz o nieoczekiwanej miłosnej
fascynacji, pozdrawiam Cię serdecznie Jolu i zyczę
miłego wieczoru :)
miłość od pierwszego spojrzenia.
Pięknie ZOLEANDER. Śliczny, radosny wiersz. Dawno nie
czytałam Twoich wierszy. Pozdrawiam serdecznie.