O nieosiągalności
Dla dziewczyny którą kochałem
Oczy wesołe jak dwa węgielki
Uśmiech pociesza serce w chwilach
trudnych
A ja opętańczo dokładam starań wszelkich
by w smak jej ciało i aromatów cudnych
Lecz chciałem zbyt wiele i na nic się
zdały
prośby,błagania,kuszenie,zachety
moja w tym wina,poległem w miłości
próbując zastąpić Pana w dzień święty
autor
olisde
Dodano: 2005-03-14 21:12:17
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.