nieoznaczone
żółto-czarna samica osy
»Symmorphus«
wypełnia larwami chrząszczy otwory
w regale z książkami
gotowe sypialnie zalepia błotem
od świtu do wieczora pobzykiwanie
staje się bardziej znajome
niż zakurzone tomy słowników
przetasowania w zarządzie telewizji
a nawet pogrzeb piosenkarza
czternaście domków każdy zamieszkały
przez małego żarłocznego owada
wiem – wylęgną się w lutym i umrą
jak co roku bliżej nieoznaczone
przez entomologa
Komentarze (6)
zapominku to one tak sobie tylko dziurki robią pożyją
trochę napsocą i umierają. Ja bym tak nie chciała. Nie
ma to jak żyć jak najdłużej.
Dzięki twojej wiedzy z tej dziedziny, spojrzę na to
inaczej.
Owady, tak, jak wszystkie żywe istoty, przychodzą na
świat, dają o sobie znać często w sposób nie
tuzinkowy, później odchodzą.Nie zawsze pozostawiając
po sobie jakikolwiek ślad.Samo życie.Ciekawe
spostrzeżenie entomologiczne.
ciekawa spostrzeżenie Tylko nieoznaczone, ale osy te
mają bruzdki i są chronione ale czy mają żądła
zapytam autora? Może książkowe będą rozumne zależy w
jakich się zagnieździły tzn szukają drewna Fajny
wiersz o naturze, można pofantazjować też Pozdrawiam
ciepło:)
nieoznaczone i niezbadane tak jak cały kosmos,
miliony czynności niezależnych od siebie swój wpływ
zaznacza na dziś i na jutro, tylko gdzieniegdzie coś
jest planowane, jeszcze rzadziej dobrze znane i nie
obejrzysz się ...a tu już ostatni czyn. i tylko
okwady znów się wylęgną...
Dobry wiersz
pozdrawiam
Ciekawe spojrzenie na przyrodę,coś nostalgicznego
towarzyszy temu obrazowi.