nieposkromione(bo i po...
cisza
spokój
ciemność
serce miarowo bije...
odlicza
minuty sekundy
dzielące moje ciało od twego...
spoczęłam
z rozmarzeniem
na brzegu miękkiego łoża
wyczekując twojego nadejścia...
podejdź
bezszelestnie
delikatnie ułóż mnie na pościeli...
rozbudź
mą uległość
swoim zachwytem
spojrzeniem dotykiem szeptem...
poprowadź
me usta dłonie
cudownie słodką ścieżką namiętności...
rozpal
żarliwość zmysłów
nienasyconość pragnień
by przeszyła nas ognista strzała
miłości...
aż bez reszty zatracimy się w bezkresie
szczęścia...
...niechaj trwa wiecznie ta nieokiełznana fascynacja... :-)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.