Nieprzerwanie
on i ona z zakochania
nieba iskrą utulani
każdym calem gawęd błysku
jemu z duszy radość tryska
siłą woli przeczuć mocą
w drogi bliskie słowa toczą
jej się ścielą do nóg drżące
wersy w serce ściskając te
jedne które snem majowym
drugie kosem - szuka żony
a następny poczuł wolność
i łaskocze myśl spokojną
on i ona uwikłani
jakby z ust ich w dłonie pchanie
po klarowność z myśli pierwszej
idą w wiosnach swoich wierszy
II wersja końcówki
przemierzają swoje wiersze
Komentarze (16)
I wspaniale się uzupełniają :) Pięknie, poetycko z
nadzieją...
Pozdrawiam ciepło Rozalio:)