Nieskończona
Urodziła się wiosną,
kwitły właśnie kasztany,
w szkołach pióra skrzypiały,
wiły gniazda bociany.
Urodziła się w maju,
blisko było do lata.
Wbiegła z kwiatem w warkoczu,
już tęskniła do świata.
Suknia na niej utkana
z rannej rosy i mgły,
w dłoni leśne zawilce,
w oczach radość i ty.
Zatrwożyła się, zbladła,
z końcem lata, we wrześniu.
Zdjęła kwiaty z warkocza,
los jej radość przekreślił.
I tak żyła – nie żyła
i już była – niebyła
i czekała, tęskniła,
nigdy się nie skończyła.
NUNa
Komentarze (22)
Bardzo ładny, bardzo rytmiczny, wręcz melodyjny
wiersz, tylko szkoda, że kończy się smutno.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedziel :)
Uwielbiam maj :)) pozdrawiam góro z podobaniem dla
wiersza chociaż wiosna radosna Twój jest smutny...
Taka jest wiosna kasztany i miłość. Maj zawsze kojarzę
z uczuciem, a kasztany z maturą. Z uczuciem napisany
wiersz. Pozdrawiam życzę miłej wiosennej niedzieli.
Tak, maj to wiosenny miesiąc. W maju matury i
kasztany.
Pamiętam, że kasztany to chyba kwitną w maju.
Ale wiersz fajny
Ładnie :)
Ładnie o miłości.
Najgorzej gdy się nie kończy i nie może doczekać
spełnienia...
Pozdrawiam serdecznie :)