Niespełniona miłość
Małgosi
Pisałem dla Ciebie
dniem i nocą
byłaś jedynym tematem
zimą wiosną jesienią
i latem
gdy dłonie się pocą
a twarze rumienią
niekoniecznie od słońca
wymieniałem Twoje imię
we wszystkich przypadkach
byłaś delikatnym dotykiem
kołysanką pod wieczór
snem, który na jawie się śni
o poranku budzikiem
dziś po Tobie została mi
tylko stalówka rdzewiejąca
wiersze
i puste
pudełko po czekoladkach
Komentarze (31)
i już ;-)
ok Koncho
spróbuję ;-)
Milosc w swojej karierze ma wzloty i upadki. Jeleli
teraz jest upadek to moze juz byc tylko lepiej .
Maćku, jakoś tu, nie pasuje mi:
"byłaś moim rzeczownikiem"
może wymyśl coś ładniejszego, bardziej pasującego do
Małgosi:)
Koncho
Małgosia była nawet moją żoną
i wiem ,że mnie też kochała
zawiść ludzka zniszczyła wszystko
Ech widać miłość przeszła obok, cóż począć, takie jest
życie. Pozdrawiam Maćku:-)
Ładnie.
Pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz:)
Pozdrawiam.
Maćku, może Małgosia nie czekała na wiersze, chciała
deklaracji i stabilizacji.
Ale była, niektórzy takiego szczęścia nie mają.
Ładny wiersz:)
Pozdrawiam,życząc wspaniałego weekendu:)
dobrze,że wspomnienia pozostają :)
ale i tak, to musiały być piękne chwile :)
Tsk bywa, że człowiek kocha, oddaje się komuś w
pełni i bez warunkowo. A w zamian od razu lub z
czasem otrzymuje pustkę i nicość.
Pozostały tylko wspomnienia. Nikt nie jest w stanie
ich zagłuszyć. Pozdrawiam.
miłość i szczęście chodzą parami, ale jedno i drugie
nie jest dane na zawsze, pozdrawiam :)
Jednak warto było.