Niewiedza
Dlaczego musimy zabić wiele miłości
żeby wiedzieć jak kochać
czemu upodlamy prawdę
wierząc że bez niej
nie można patrzeć prosto w oczy
w imię czego dno staje się opoką
na której wznosimy krzyk do Boga
a umierając wiemy jak żyć
stojąc nad własną chwilą
patrzę wstecz
i słucham odpowiedzi
którą szepcze czas
czas co ciało zmienia w ducha.
autor
Mirosław Madyś
Dodano: 2016-01-17 11:01:29
Ten wiersz przeczytano 640 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Wiersz.
zatrzymuje...
Podoba się, bardzo. Pozdrowienia przesyłam-:)
molica - dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam
Dzien dobry,
trafił na tę stronę przypadkiem, ale nie przypadkiem
juz z niej "nie zeszłam".
Przeczytałam wszystkie dostepne na tej stronie
wiersze.
Wzrusza mnie Pańska indywidualność.
Nie jestem znawcą w szerokim pojęciu ars poetica,ale
mam wrażliwe serce i duszę.Byłam niezłą
interpretatorka wierszy i raczej czuję "co w nich i
autorze piszczy".
Ten dugi wywód ma wytłumaczyć dlaczego pozwalam sobie
Pańską tworczość oceniać.
Proszę pozostać "sobą" w tworzeniu.
Wszelkie mody i kanony miną, pozostaną tylko " twory
serc".
Serdecznie pozdrawiam.
Smutne, bolesne, prawdziwe. Osobiście wystarczyłby mi
fragment do "żyć".
Dziękuję wszystkim za ciepłe komentarze:)
Piękny mądry poruszający tekst...pozdrawiam.
piękny wiersz.
Poruszajace slowa pozdrawiam
O ho, ho przez życie z Bogiem za rękę by się szło, ale
my wolę własną mamy, sami wybieramy a później się
zastanawiamy.
Wiersz, jak pozostałe, super.
Dobrego dnia :)
Ale ładnie, tak mądrze napisałeś Mirku, że kilka razy
czytałam Twój wiersz, mądry i poruszający tekst,
wiesz? Pozdrawiam autorze