O niezdecydowanym Franku ,...
Kiedy Franuś w ukryciu
Wianek wziął jej na stronie
On myślał o wyżyciu
A ona o welonie ...
Jak to niezgodność myśli
Zdradliwa zawsze bywa
Ona już z wózkiem jeździ
On dalej wianki zrywa ...
W końcu podjął decyzję ,
Pomyślał : pierścionek kupię!
I wreszcie się oświadczył
Lecz ona miała go w du - szy ...
autor
mamma
Dodano: 2009-01-17 20:29:56
Ten wiersz przeczytano 769 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
"Jak to niezgodność myśli
Zdradliwa zawsze bywa" potrafisz sprytnie opisać prozę
życia;) b sprytnie.
Pierwszy raz czytam u Ciebie wiersz o takim klimacie i
raczej dałabym wesoły (jeszcze się śmieję z
naiwniaka). Całkiem fajnie Ci to wyszło ..no cóż samo
życie.