W nieznane
Pęd za chlebem, i za władzą
stanowiskiem, lepszym życiem
od stuleci, lat, pokoleń
każdy marzył o tym skrycie
Jednych smak mamony kusił
innych wygnał trud i troski
za plecami zostawiając
place miast i drogi wioski
Los złośliwy, upierdliwy
kazał granic zmienić strony
dom opuścić i rodzinę
za ogrodem pól zagony
W tej tułaczce po Europie
kontynentach i bezdrożu
ślad pozostał po rodakach
w kątach świata i na morzu
Już w noweli swojej Adam
ujął problem ten „Za Chlebem”
pokazując czym tęsknota
pod nieznanym obcym niebem
Stoją dziś przed granicami
strachem gnani przed Coroną
z pełną lub puściutką kiesą
po rozłące, z nową żoną
Wirus nam pogorszy życie
pogląd na mamonę zmieni
lecz też może w nas obudzi
Miłość, do „ojczystej ziemi”
Komentarze (7)
Ładny wiersz i oby:)))
Skłaniasz do głębokiej refleksji nad obecną sytuacja i
istotą naszego życia.
Pozdrawiam.
Marek
Dzięki za czytanie i poprawki, uköony
Wiersz pisany tęsknotą. Wszędzie dobrze...
Popraw ; "trud".
Pozdrawiam :)
Witaj Grzesiu:)
Ci od "mamony" nie wrócą na pewno:)
Pozdrawiam:)
Fajna refleksja (Już wracają.)
Wiersz super! Być może część powróci tych
obcokrajowców do korzeni. Bardzo dobrze ująłeś ten
problem w wierszu.
Pozdrawiam