Nigdy nie przyjdzie...
Piotrek, ja nadal....
Idę przed siebie
nieznaną mi drogą
Nie wiem gdzie, nie wiem po co, nie wiem do
kogo...
Lodowata kropla
spływa mi po policzku
Nie liczą się dni, nie liczy się przyszłość
Kolejną łzę
zamykam w słoiku
Powstrzymuję rozpacz odbijającego się echem
krzyku
Pod stopami
szeleszczą liście
Wiem, że On nigdy nie przyjdzie
Nie było go wtedy
kiedy potrzebowałam
Pogrzebał miłość, pogrzebał nadzieję, nie
wierzył, że kochałam....
Pod stopami
szeleszczą liście
Wiem, że On nigdy nie przyjdzie
Każdą myśl
zagłusza jęk zranionego serca
Szkoda, że nie było w nim dla mnie
miejsca
.... Cię kocham....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.