Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

nigdy więcej

umierałam
w klatkach
nieodpowiednich ramion
łamiąc zęby na kłódkach
chłodnych jak
noc styczniowa

krzyk klamki
szarpanej jak włosy
budził mnie w pustym łóżku
zmarzniętą
bezbronną

pod wspólną kołdrą
ogrzewałam stalowe kraty
nadzieją na zmiany
liżąc rany na przegubach
zasypiałam

Szafie - gdyby nie jego "list do (nie)świętego mikołaja", może nigdy bym tego nie napisała.

Dodano: 2005-07-07 22:41:40
Ten wiersz przeczytano 552 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Biały Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

contemplatio contemplatio

czasem aby innych zrozumieć trzeba z nimi chwilę
pobyć...ten akurat mi sie podoba:)ma w sobie
coś...ciekawą personifikację...klimat smutny,ale
wiersz nawet nawet-pozdrawiam cię

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »