No nie Kryha...
Nie posiadam polskiej czcionki.
Chcialas raz brawa, najlepiej wielkie,
dostajesz dzisiaj i to tym wierszem.
Przykladna matka, dziewieciu dzieci,
wnukow nie liczy...wciaz cos doleci.
Meza jednego - do dzisiaj razem,
a dla potomstwa dobrym przykladem.
Jestes szczesliwa...to nie nowina,
matka poetka...Polska rodzina.
Jeszcze trzy zwrotki, mysle ze ladne,
wierszem opisze i takze wstawie.
Tytuly z wierszy...lecz tylko Twoje,
jest to czasteczka moze cos zbroje.
Oto one:
Moj ksiaze nie zdobyty jeszcze,
wiatr gania noca po miescie.
Na rozdrozu, zal - zdesperowana,
kto mnie przytuli, Grenada, litania?
O Aniele Strozu, z Aniolem pod reke,
czasami mam dosc, Pedro, moje wiersze.
Lubie gdy chlopcy mnie caluja, ciele...
bywa i tak...moj tata nie byl bohaterem.
No kto jeszcze dokopie, nic nie szkodzi,
nazwales mnie kwiatuszkiem, na jagody.
Co mi tam zostaje, tak jakby...pytanie,
niepewnosc, beznadzieja, flirtowanie.
Komentarze (22)
Ok. Już k.p.w. Wszystko jasne. I brawa dla Kryhy.
Dla Matki Polki.
Witajcie - nie bylo mnie jakis czas - transmisja ze
skokow narciarskich...wygral Polak Stoch i ciesze sie
ze moglem ogladac. Teraz wyjasniam - trzy pierwsze
zwrotki to ode mnie czesc mojego wiersza - trzy
nastepne zbudowane tylko z niektorych tytulow wierszy
od Kryhy - kazdy tytul widoczny i zaznaczony
przecinkiem lub wielokropkiem. Ciele, to tytul jednego
z wierszy, tak samo, na jagody.Trzy ostatnie zwrotki
bez dodatkowych liter, to czesc pozostalych tytulow
wierszy... naturalnie nie wszystkich, Kryhy ma ich
ponad piecset, a to tylko wybrane ktore sie troszke
daly zrymowac. To wszystko. Wiersz jest odpowiedzia
na komentarz Kryhy, gdzie wyznala ile ma dzieci, no a
wnukow nie liczy bo wciaz cos przybywa. Mysle ze tym
wierszem krzywdy nikomu nie robie, a dla Krychy
obiecane wielkie brawa. Dziekuje za komentarze i
ciesze sie ze mamy miedzy soba taka matke jak
Krystyna, mozna zobaczyc jej wpis we wczorajszym moim
wierszu.
Pomimo uwzględnienia braku polskich liter, to nie
bardzo wiem co chciałeś wyrazić tym wersem?
O jakie ciele tam chodzi?
"Lubie gdy chlopcy mnie caluja, ciele...""
I w ostatniej strofie drugi wers też sensu nie widzę =
nie rozumiem co głosi czytelnikowi.
Zajrzę po odpowiedź. Póki co pozdrawiam.
-------------
nazwales mnie kwiatuszkiem, na jagody. ///?????
Hmmm... to prawdziwa matka Polka, a jeszcze poetka.
Przeczytałam z przyjemnością. Cieplutko pozdrawiam
I Kryha wiersza się doczekała.
Pozdrawiam:)
Witam Heniu:)
znam takie kobiety Polki:)
moze nie mają aż tyle dzieci co wymieniona osoba w
strofach lecz 5 ma Moja kolezanka która już doczekała
się 9 wnuków a ile jeszcze przed Nią
Sam Bóg to chyba wie:)
piekny wiersz o Krysi:)
pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie piszesz Henio o Krysi :)