Noc...
Noc...
Stoję na wyżynach osobowości
W czarną jak smoła czy śmierć bezgwiezdną
noc
Jesteś blisko przerażona do kości
Przytulasz się szukając wsparcia o
moc...
Która drzemie w ukrytym zakochaniu
A może w przelotnym uczucia zrywie
Nie wiem czy pozostać przy swym kłamaniu
Czy przyznać się co ja czuje uczciwie
Słysząc przyspieszone w twym sercu bicie
Ani chwili się już nie zastanawiam
Rzucam się z mojej wieży Babel w
życie...
Razem z tobą, w wody tej miłości, TAM!!!
jedenastozgłoskowiec autor: SiiLVAN
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.