W noc grudniową
Suną te sanie, czy też może lecą,
w śnieżnej zadymce trudno dojrzeć zgoła,
są renifery, oczy im się świecą,
z tyłu Mikołaj.
Ten kto był grzeczny nazywa go -
świętym,
krzepki, choć siwe i broda, i włosy,
co rok świąteczne dostarcza prezenty,
jeśli poprosisz.
W blasku choinki, w piękną noc
grudniową,
choć go nie każdy zobaczyć mógł będzie,
on się pojawi, bo dał kiedyś słowo,
nieść radość wszędzie.
Radość, bo przecież Bóg nam się narodzi,
by pośród ludzi z dobrym słowem gościć,
żeby nas z prawdą odwieczną pogodzić,
siła w miłości.
Komentarze (46)
Siła w miłości karacie.
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)