Nocą

śliczne maleństwo :)

No i potem tworzysz balsam dla duszy.

gdy noc zagości
i słychać ciszę
to mi najlepiej
właśnie się pisze
myśli nadchodzą
wtedy parami
o czasach które
dawno za nami
i o tych także
nieraz się marzy
co to dopiero
mają się zdarzyć
by nie przetrwonić
tą nocną ciszę
to wtedy właśnie
piszę i piszę:)

pozdrawiam pięknie:)

Bardzo dobre wiersze Ci wychodzą nocą, niewychowane
wiec o wiele ciekawsze. Serdeczności.

Urokliwie :-)
Umorusane piegi rozczuliły wielce :-)
Pozdrawiam ciepło - autorka niewychowanych wierszy :-)

czyli niestety
tworzysz własne
szatańskie wersety
popieram, to jasne!
aha, sorry, bo nim kipnę;
gratuluję i stawiam na bar
zdrowie stalówki błękitnej!
la illa al Lah Al Lahu Akbar

Loka wielkie dzięki za odwiedziny. Miłej nocki:-)

Gruszuś Twój pochlebny koment, jest dla mnie
zaszczytem...nie ja ostatnia i nie pierwsza, co życie,
wspomnienia i miłość, chciałaby schować w
niewychowanych wierszach...

Odrobina cichej muzyki i kocham takie wieczorne
wspomnienia..
Pięknie napisałaś.Pozdrawiam serdecznie.

Ujęłaś mnie /niewychowanymi wierszami/, /umorusane
piegami/, /załzawionymi jesieniami/.
Twój wiersz bardzo, w całości, podoba się. :)

Eleno i nie ma nawiasów...buźka na dobranoc:-)

mając nawias "z lampką wina", brzmi to jakby koc miał
spłynąć. Ja zrozumiałam intencje autorki :)

Grażynko dziękuję za przeczytanie. Pozdrawiam życząc
miłej nocki:-)

Romeczko, tak to bywa z nocami kiedy nie śpimy to do
wspomnień wracamy. Pozdrawiam, miłej nocki:-)

Wojtuś, Shizuma, dzięki wielkie za
przeczytanie...miłej nocki:-)