Nocne marzenia...
Tak chciałbym
doczekać chwili
gdy nagle
zatrzyma się czas,
byśmy odtąd
wiecznie żyli,
mogąc Białej Damie
w nos się śmiać.
Cofnąć się do
czasów młodości,
do bliskich
przytulić się,
dziękując za tyle
ciepła, miłości,
szkolnym kolegom
powiedzieć; cześć.
Doczekać się
takiego dnia
gdy już niczego
nie trzeba się bać,
chorób, nieszczęść,
śmierci, zła,
z problemów
nauczyć się śmiać.
Marzenia,
marzenia, marzenia,
za chwilę zegar
północ wybije,
więc mówię cześć,
do widzenia
ciesząc się,
że jeszcze żyję...
Wiersz został napisany wczoraj, przed północą...
Komentarze (31)
Kto by tak nie chciał jak peel marzy.Pozdrawiam
serdecznie.