Nocny szum
Poprzez ciszę nocy tej
W głowie jedno wspomnień szum
W zakamarki wtulam się to czuje wciąż cos
źle
Tu niedobrze, tu za późno
Coraz zimniej, dalej, gorzej
Oddalony od realiów
Żyłem cudnie jak we śnie
Lecz otwieram oczy, widzę mrok
I ten księżyc świeci wciąż
W kurtce jestem-zimno mi
Choć nie czuję –mroźna noc
Sroga pani mej próżności Doprowadza mnie do
złości
Mało ludzi-jedna wizja
Mgła przez oczy
Chemia krąży
I ja błądze po omacku
zagubiony nie w tym życiu
Ciebie siostro podle proszę
Wskaż mi drogę , kres wędrówki Ciebie damo
nędznie znoszę
Gdzie to szczęście co na jawie
Do Twej ręki dłoń swą wznoszę
I kałuża krwi przy mnie
Ostra jesteś bez litości
Brak miłości brak szczerości Szczęścia
niema i mnie też
Tylko ciało tam gdzie krew
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.