NOSTALGIA
Powiało jesienią
chłód wkradł się
między nas
idziemy zamyśleni
trzymając się jeszcze
mocno za ręce
fale z białymi grzywami
pędzą jak szalone
porywając ostatki nadziei
piasek mieni się
złotem w promieniach
jesiennego słońca
za chwilę zniknie
ognista kula
i zapadnie zmrok
a my, co z nami...
autor
Yvet
Dodano: 2015-11-13 08:36:45
Ten wiersz przeczytano 673 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Kochani
Kochanie dziękuję za odwiedziny i komentarze,
pozdrawiam, życzę miłego weekendu :)
:)
No tak, na tle zachodzącego słońca, gdzieś na plaży,
dwoje ludzi zadaje sobie pytanie...co dalej z nami.
Pozdrawiam Iwonko
ładna melancholia:)
A przed Wami wszystko
Pozdrawiam Iwonko:-)
Mądre pytanie:)
Odebrałam podobnie do Madison, to mocne trzymanie się
za ręce , warto zmienić aby te słowa nie były
zaprzeczeniem niepewności o jakiej mowa w puencie.
Wiersz jako całość podoba się. Pozdrawiam.
Wiesz, Yvet, ta niepewność trochę mnie nie przekonuje
- chłód, a jednocześnie mocne trzymanie się za rękę?
Bardziej widzę niepewne lub jakoś inaczej.
Może jeszcze odnajdziecie promyk slońca, który
rozgrzeje zziębnięte serca.
Cóż
Twoje wiersze o miłości są Niesamowite
radości i uśmiech
miłego Iwonko
my przetrwamy,
stojąc tak wtuleni w siebie,
zmrok zjednoczy nasze serca..
jutro wstanie nowy dzień :)
my łapiemy każdy promień słońca który ucieka wyżej i
wyżej zanim zniknie za górami...pozdrawiam.
Z męskiego punktu widzenia:
Na wędrowca
Miłosny wędrowiec na szlaku, znużony,
U panny przygodnej, kochanki czy żony,
Oddech swój łapie i bierze w ręce
Czarowną jałmużnę w swej męskiej podzięce.
ukłony
Mam nadzieję, że przetrwacie.