Objaw rozpaczy
Usłyszałem gdzieś w oddali,
Szept samotny, zagubiony,
Gdy słuchałem jak się żalił,
Do cna byłem poruszony.
Z czasem głos się stał żałosny,
Jakby z mojej wyszedł duszy,
Choć nastały już dni wiosny,
On me serce smutkiem kruszył.
Do tej pory nie wiedziałem,
Co to wszystko miało znaczyć,
Lecz się wkrótce dowiedziałem,
Że ten stan to krzyk rozpaczy.
Utraciłem wielką miłość,
Która tyle znaczyć miała,
Ona była moją siłą,
Lecz wzajemnie nie kochała.
Komentarze (9)
hmm...każda miłość jest ważna ..ta z wzajemnością i
ta bez... Ciekawie napisany wiersz
w ciekawy sposob podszedles do tematu...po takim
krzyku czujemy sie lepiej i mysle ze inni maja
podobnie...trzeba krzyczec
Az usłyszyłałam ten szept rozpaczy i przybiegłam ,
warto było.
pomysłowo rozwinięty temat - dobry wiersz - ciekawa
treść, dobrze się czyta mimo że tak w nim smutno.
Świetny wiersz. Dziękuję za komentarz o wierszu
"Maska" :) Pomyślę nad ilością głosek.
Ładnie ujęta utracona miłość. Pozdrawiam.
Dobrze to ująłeś,też znam te sytuacje i dobrze
rozumiem sens tego wiersza.podoba mi się.
Miłość niedwzajemniona, to rozpacz nie do opisania.
Smutne, ale prawdziwe. Ładny wiersz.
Brak wzajemnej miłości podcina nam skrzydła, stajemy
się bezsilni, stąd ten krzyk rozpaczy jest jakby
wyrzuceniem z siebie bólu, po którym powinniśmy już
zamknąć tamten rozdział.... Ciekawie opisałeś swe
emocje.
często serce wydaje krzyk rozpaczy...gdy ktoś nas
kocha ...ale inaczej ...ciekawe rymy...