Oblicza mojego miasta
Idę kasztanową aleją...
Opadłe liście, wszędzie złoto.
Co widzę? Moje miasto.
Obok mnie rzeka płynie ochoczo.
Widzę domy, asfaltowe ulice,
Szarość garaży odległych w czasie.
Po torach toczy się pociąg pośpieszny
Idę aleją w głuchym hałasie.
Patrzę na moje miasto...
Wielkie, zarazem małe.
Szare smugami ulic,
Jednak barwne całe.
W rdzawym kościele
Złoty wybija dzwon.
I w całym mieście
Słychać jego srebrzysty ton.
Obok przejeżdża samochód
Jaki? - Tego nie wiem.
Wiem, że w moim mieście
Świeci Słońce na niebie!
Po mieście jedzie rowerzysta,
Na rzece kaczki kwaczą.
Słońce się w szybach odbija.
Kocham moje Miasto!
Wiersz napisany na konkurs "Oblicza mojego Miasta"
Komentarze (1)
Kochasz swoje miasto..jego uliczki..aleje...
i ladnie to opisales...