Obraz twej winy
Twoja wina, twoja wina, twoja bardzo wielka
wina!
Rozchlastałem z uśmiechem - cóż, beztroska
mina
I wieczne ubolewanie, że nie zabrało się
wcześniej
Noża odpowiedniej długości, że wbijając
głęboko,
Umarłaś szybko, barwiąc me dłonie
posoką…
Nie zapale świec, ani znicza;
Będę pluł na blade twoje lica.
Każdego wieczoru, daty twojej śmierci,
Wypije lampkę twojego, czerwonego wina
Mrucząc pod nosem, Mea Culpa - Maxima
Kraków, 21.04.2005
autor
Nirian Samalai Feireniz
Dodano: 2005-04-21 19:45:06
Ten wiersz przeczytano 591 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.