obserwator
Tak, ktoś postawił okrągłe okno
i myśli, że widzę czyściej - wcale nie
dwustronny brud wydaje się nazbyt
uciążliwy i nie zetrę opuszkiem, szkoda
go
chyba, że coś złapie za nadgarstek
i brutalnie przyłoży do pleców lufę
(drgnięcie strun) odważy się?
Przepraszam! ludzie biegają mi po
źrenicach
zabijając czas własną ambicją i pamięcią
kręcę, jeżdżę dookoła czekając na
wypadek
czy aby wir mnie nie wciągnie lub szkło
nie wystaje gdzieś buntowniczo
(przypadkiem)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.