Obycaje
wiersz gwarowy
Obycaje
Niebo jak ostrózecki
abo chabry w owsie...
Hole w niebie habrowym
od rania kąpiom sie.
A w scytak bramy skolne,
widno je z daleka
pewnie to tam,
wojoków duzo
na wezwanie ceko...
Jakoz stamtąd zeńdom,
po tyk ostryk graniak,
cy se zjadom źlebem
na włóckak, cy saniak.
Trza myśleć kie sie styrmies,
na skróty cy drógom,
bo sie przecie syćkie
drózki urwać mogom...
Jako sie wtej wracać,
po tyk ostryk graniak
coby nie trza było
schodzić na kolanak...
A kie sie nie bedzie,
nicego uchycić
mozno na łeb i syje
abo i na rzyci...
Poniewtorzy ftorym,
sie nie fce bardzo trudzić,
schodzom z wiersyków
po głowak innyk nasyk ludzi...
Jo idem po malućku
prostom pyrciom, krajem,
coby nikogo nie kalicyć
mom w sercu, inne obycaje...
Niebo sie z niedobocka
inacej odzioło,
i zaświeciyło gwiozdki
nad Holami wkoło...
Komentarze (25)
jak zwykle przepiękny gwarowy wiersz Skoruso
Pozdrawiam serdecznie:))
Powiadasz, skoruso, na rzyci?
To ci obyczaje! :)))
ładnie i mądrze, skoruso,
dobre masz obyczaje, większość rozpycha się
łokciami...
u na pisze się /chabry/, ale może po góralsku /habry/?
pozdrawiam:)
U Nas nie ma dzisiaj gwiazdek, szkoda. Pozdrawiam
skoruso
Witaj skoruso. Ładnie to ujęłaś. Życie zawsze będzie
refleksyjnym tematem. Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)
Ładnie,refleksyjnie,jak zwykle
z przyjemnością przeczytałam
skoruso.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładna refleksja nad życiem.
Miłego weekendu.
Ladnie Skorusko:-)
Ciekawy wiersz, z przyjemnością przeczytałam,
pozdrawiam :)
Piękna refleksja nad życiem Skoruso...