Ocalenie
Przeskocz przełęcze na szczytach swoich
Odwadze zacznij bić brawo
Prawdę powielaj żeby wśród ludzi
Wiary nie brakowało
Trzymaj karb w ręce i tak na prędce
Półgłówki poskładaj w całość
Pychę upchaną w za małe buty
Przeżegnaj łychą drewnianą
Zapal pochodnie gdy dreszczem mokniesz
Zmoczyć nie możesz wrażenia
I grzbiety oklep i pędź na oślep
azaliż drogą istnienia
I nie złaź z siodła gdy dupa obła
bo zaznasz tylko cierpienia
Komentarze (1)
ostanie dwa wersy rozbawiły.