Ocieplenie na cenzurowanym
Pod jabłonką bałwan płacze
Leje krople szklisto czarne
Bo bez mrozu nie inaczej
Krzywi usta buraczane
Chciałby dumnym być z postury
Ale z ciepła miotłę traci
Nie przygarnie śnieżnej chmury
I nie weźmie gór połaci
Czeka więc na ochłodzenie
Cóż nie otrze już łez morza
Kicha; cóż to - rozmrożenie
w niekalendarzowej porze?"
Odpadają mu guziki
Kapelinder krzywo leży
To zapewne są wybryki
Ocieplenia a nie wyży!
Docieplajcie domy słomą
A dlaczego?
No wiadomo!
Komentarze (7)
No niestety tak może być,nie daj Panie Boże...
Dzięki serdeczne,Haniu.
Serdecznie pozdrawiam!
Miłej nocki życzę,uśmiech już zostawiłam:)
---
Jakbyś zechciała zerknąć na moje pierwsze w życiu
haiku,to bym była rada,bo to dla mnie zupełnie obca
forma
andreas - dziękuje poeto , milo ,że przypadł, cieszy
mnie Twoje czytanie!
Pozdrawiam!
Hania
tańcząca z wiatrem - no to mamy klubik "walczących z
zimą"-a może z globalnym ociepleniem,brrr,jeszcze
chwilka a marzec stanie u drzwi i wiosną zastuka
puk,puk...!
Cieplutko!
Hania
Zagłosowałem.Bardzo fajnie.Pozdrawiam.
Świetny opis tego nie koniecznie kalendarzowego
ocieplana gdy
są stałe odmrożenia,no i w domach słoma gości,co to
drapie i wystaje...
Pozdrawiam serdecznie:)
Ja też odmrożeń ani mrożonek nie lubię:)
Oleńko - ciesze się ,ze poczytałaś , tam na denku
ukryłam przesłanie!
Ciepełka!
Hania
Ocieplenie chwilowe, bałwan jeszcze się ucieszy,
kapelinder mu nie zleci. Pozdrawiam