Oczami przystanków.
Codzienność z przystanku autobusowego.
W zgiełku miast
niknie sens.
Wśród świateł neonów.
W szmerze kół
gnie myśl.
W smudze samochodów.
W tłumie ludzi
ginę ja.
W wirze setek stóp.
Codzienność z przystanku autobusowego.
W zgiełku miast
niknie sens.
Wśród świateł neonów.
W szmerze kół
gnie myśl.
W smudze samochodów.
W tłumie ludzi
ginę ja.
W wirze setek stóp.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.