Oczy wypełnione samotnością
Witam po przerwie :) Wiersz z grudnia, ale też o świętach, więc problem chyba aktualny. Nie dotyczy autorki, u mnie w święta gwarno i pełno :))
Od lat cierpi na chorobę okienną
Okno z kuchni wychodzi na ulicę wielkiego
miasta
dziesięć kroków i z salonu widok na
podwórko
przy którym oknie usiąść
żeby lepiej widzieć
jak nadchodzi…
Tyle lat
a ona wciąż czeka…
Rzut okiem na telefon zaklęty milczeniem
spojrzenie na ulicę brukowaną
pragnieniem
że oto ptak do gniazda powróci
choć na chwilę
może tylko na Święta…
Takie rozświątecznione już ulice
kolędy się snują w eterze
w kolorowym okienku film za filmem
tworzy iluzję
szczęśliwości
rodzinnej troski
miłości
W jej oczach coraz więcej pustki
jej ręce coraz częściej błądzące
w poszukiwaniu
utraconych złudzeń
Pod powiekami
przewija się wciąż film
kadr za kadrem
z tamtego
innego życia…
„Synku niebo się chmurzy
zasłonię cię od burzy…” *
Samotność to gorzka piastunka
wiernie towarzyszy…
otula niespełnieniem
okrywa kołdrą bezsenności
przytłacza nicością
Synku…
* cytat - „Piosenka o Wicie Stwoszu” K. I. Gałczyński Wiersz napisany 9.12.2023
Komentarze (34)
Wiersz o głębokim uczuciu samotności. Przedstawia
bohaterkę, która spogląda przez okno w oczekiwaniu na
coś, co może nigdy nie nadejdzie, a jednocześnie
pokazuje nostalgiczne wspomnienia z przeszłości, które
tylko wzmacniają jej poczucie pustki i tęsknoty.
Sytuacja, która dotyczy wielu.
(+)
Wzruszający wiersz. Święta to szczególny czas kiedy
czeka się na spotkanie z bliskimi.
Wzruszający wiersz, począwszy od tytułu, przez nową
nazwę choroby, i pokazanie świąt jako najsmutniejszy
czas dla samotnych, co jest głęboko prawdziwe, aż po
samą puentę.
Serdecznie pozdrawiam.
Moje uznanie