ODDYCHAM NIĄ
Wspaniale
móc poczuć w płucach
Twoją miłość
Drżę
by nie zachłysnąć się
przez swą chciwość
Rozedmę płuc mieć
by większą ilość wchłaniać
Przestanę
z samotnością
nareszcie się oswajać!
Móc
bezustannie
procesy powtarzać
respiracji!
Dotleniać
nie dopuścić
do zastopowania akcji!
Pochłonąć
delektować się na ustach
z radością
Krew szybciej krąży
Twoją dotleniona miłością
Zachłysnę się nią
a być może nawet przyduszę
Wszystko po to
ażeby miłosne przeżyć katusze
Komentarze (3)
byłeś samotny teraz nie jesteś , tak to
odbieram.wiersz aż kipi miłością tylko daj jej też
trochę wolności;),pozdrawiam
ciekawie sobie oddychasz, zostaw jej trochę tlenu,
pozdrawiam
BESTIA ...:))