Odpowiedzialność
W przestrzeni pełnej czerwonego wiatru
kołyszę powoli rosnące nadzieje.
Spójrz jak rosną
rosną
rosną.
Dojrzewają w słońcu.
W przestrzeni pełnej czerwonego wiatru
kołyszę jedną martwą nadzieję.
Spójrz, jak śpi. Wygląda jak zając.
Martwy upolowany zając.
martwy
martwy.
Czerwony od wiatru.
W przestrzeni pełnej czerwonego wiatru
kołyszę drugą żywą nadzieję.
Spójrz, jak biega i śmieje się
śmieje się
śmieje się.
Chwyta wiatr w swoje łapki.
W przestrzeni pełnej czerwonego wiatru
wołam głośno imię nadziei.
Spójrz, może widzisz ją gdzieś.
Ma łapki czerwone od wiatru
czerwone
czerwone.
Ma bardzo małe oczy.
W przestrzeni pełnej czerwonego wiatru
zamieniam się
w nadzieję.
Ukołysz mnie, proszę.
ukołysz
ukołysz.
Niczego nie obiecuję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.