Odrodzenie z martwych dusz
Odrodzenie z martwych dusz
Powiedz światu, czemu tak się dzieje
Dlaczego płomień wypalił się
Dlaczego oświecenie wolności zgasło
Ku niepowtarzalnego kresu
Czy to są jakieś jaja jak berety
Zwykły niepowtarzalny szoooooook
Koniec naszych kulturalnych rachub
niespełnionych
Koniec tego, co trwa nieporuszone
Już nigdy nie spojrzę w oczy twe
Zobacz, jak to bedzie
Bezkresna wolność wszędzie
Więc skąd rozpaczy smak znaku serc
Że czyjejś dłoni brak w rozpuście
Że ziemia łez ma teraz smak znaku serc
Choć kochanie, daj mi siebie
Choć kochanie,daj mi siebie!
Uwolnij mnie od klątwy
Uwolnij mnie od smutku
Nie chce tego już przeżywać
Nie chce już cierpieć
Nie chce, Nie chce!
Uwolnij mnie ,uwolnij
kochanie, pomóż mi
Potrzebuje twoją moc
Napełnij moją pustą duszę
A wrócę tam, gdzie koniec kresu brak
Pojedź ze mną, przez morze
Do nieskończoności
Do obumarłych niewinnych dusz
Obudziłem się rano w nocnym śnie
I dotarłem do rozdroża swoich myśli
Obudziłem się rano w nocnym śnie
I dotarłem do rozdroża swoich myśli
Dotarłem, przetrwałem w mej mocy
Uratowałaś mnie dzwiękiem chaosu
Uratowałaś mnie niewiasto niebios
Przejdź się ze mną kochanie
Przejdź się ze mną niewiato niebios
niepokalana,niezwyciężona dziewico raju
Wszystko bedzie dobrze
Wszystko będzie dobrze
Nie masz o nic się martwić
Nie martw się, ból przemija
Nic się nie stało, to przeminie
Przejdziemy tylko na drugą strone świata
Do lepszego niezwyciężonego życia
Obudziłem się rano w nocnym śnie
I dotarłem do rozdroża swoich myśli
I znalazłem bombę w swoich myślach
Która wybuchła nieoczekiwanie
Przejdź się ze mną, a wszystko będzie
dobrze
Jeszcze raz , jeszcze raz
Póki czas na koniec kresu
Ciemnej strony Księzyca niebios
Zanim zapadnie kresu nocy
Wędrując po beznadziejnej nocy
Tutaj na granicy nie ma gwiazd
Tutaj jesteśmy naćpani i pijani
Czcij dionizyjkiego szamana
Tutaj jesteśmy nieskalani...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.