Odszedles...
Nie ufaj choć chcesz Dać mu cały świat Nie odda Ci nikt twych straconych lat ...
Oszedles tak bez slowa...
Zostawiles tylko list
piszac,ze bylam za mloda.
A ja teraz jestem wiezniem twego serca
w,ktorym mnie zamknales,
wyrzucajac klucz.
Jak moge sie uwolnic,
skoro pragne Cie z calych sil,
ten blad jak waż bedzie sie za mna wil.
Me serce na pol przedarte zostalo.
Czy tego Ci jeszcze malo?
Tak nagle wiek stanowi roznice,
gdy mnie calowales
wcale o tym nie wpomniales.
czy porzucajac mnie bez slowa,
sadziles,ze szybciej zapomne,
ze brak bedzie mi wspomnien?
Rozpaliles w mym sercu iskierke nadziei,
a dopiero teraz widzisz jak wiele nas
dzieli?
Tylko na krotka chwile zabawic sie
chciales,
wtedy o swej dziewczynie nie pamietales.
Teraz to znow na pierwszym miejscu ONA
jest.
Mi mialo wystarczyc tylko zwykle CZESC!!
Moja historia jest jedna z wielu,
w srod reszty innych dziewczyn,
ktore tez zraniles
i bez zalu tak po prostu zostawiles...
Ten wiersz nie jest o mnie, ale detykuje go bliskiej mi osobie,ktorej niestety sie nie poszczescilo:....(:*:*:*:
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.