Odszedłeś
z dedykacją dla wszystkich, których historia tak się kończy...
Obiecałeś mi, że będziemy zawsze razem,
mieliśmy być na dobre i na złe.
Pamiętasz mieliśmy wspólne plany,
pamiętasz jeszcze nasze marzenia?
A dzisiaj?
Dzisiaj już Ciebie nie ma!
Odszedłeś, tak po prostu,
bez do widzenia...
Gdy zrobiło się źle - zostawiłeś mnie
samą.
Wiem, to jej wina,
to ona mi Ciebie zabrała...
Nie miałam z nią żadnych szans,
gdy walczyłam o Ciebie.
Przecież jej imie to -
białaczka...
Komentarze (4)
W smutny sposób piszesz o miłości. W takich sytuacjach
nawet ona traci swoją moc. Wzruszający wiersz.
Pozdrawiam:)
człowiek wszystko może ,ale wobec Niej jest
bezradny...
Nie umiem komentować takich wierszy. Przytulam.
bardzo poruszające i zaskakujące zakończenie...