Ogrodnik i Bankier
Biednego ogrodnika dziewczyna
wiosnę kusiła
umieszczając na parapecie kwiaty.
Zobaczył to bogaty
bankier.
Kupił dziewczynie szklarnię,
mówiąc, że wiosnę uwięzi dla niej.
Dziewczyna dalej
kocha ogrodnika.
Wie, że miłość znika
pod naporem pieniądza.
W to miejsce pojawia
się żądza
posiadania.
A to chwast trudny do wyplewienia.
Uczucie zacienia,
wyjaławia serce, duszę usypia.
Będąc żoną ogrodnika,
może nie nosi złota,
za to na sercu słowo "kocham".
Komentarze (37)
No - No, ale trafnie oddalas czesc milosci - tego i
pieniadz nie zastapi i nie wszystko zloto co sie
swieci, fajna bajeczka, prosto z zycia. Pozdrawiam
Czas upłynie. Ogrodnik z żoną przejdą swoja drogę, a
pytanie zostanie wciąż młode... Czy dobrze zrobiłam,
że Bankiera nie mam... Ogrodnik obiecał kochać...
Tymczasem z kwiatka do kwiatka było mu miło.
Ach!
Dorotko, ciepło pozdrawiam :)
bajka być może ale jak bardzo prawdziwa - wyplewic
chwasty z ogrodu miłości to wielka sztuka
Niekiedy trudno wyplewić chwasty zazdrości...z gorącej
miłości... ciekawie dobrane rymy
Żądza pieniądza i posiadania zachwaszcza nasza
planetą. Miłość staje się egzotyczną roślinką:)
Pozdrawiam
Wiesz Dorotko,"KOCHAM" to złote słowo:)Serdecznie
pozdrawiam+++
Hmmm... "Bajka" ale z życia wzięta, co tam złoto,
lepiej je stracić a pozyskać serce ogrodnika.
Cieplutko pozdrawiam