...oj...dzieci, dzieci....małe...
Przyszło dziecko do tatusia
Spytać, kiedy będzie duże
Ja już nie chcę w majtki siusiać
Zrób coś tato….bo się wkurzę
Nie chcę mleka, pieluch, smoka
Ni za rączkę prowadzania
Już nadchodzi ma epoka
Chcę mieć wreszcie swoje zdanie
………………&
#8230;……………..
I wyrosłem …..chłop na schwał
Na tatusia, na dziadziusia
Ale, ile ja bym dał
Żeby znów móc w majtki siusiać
Pewno wrócą się te lata
Me marzenia o młodości
Wróci syndrom małolata
Będę siusiał…..ze starości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.