Skradzione Marzenia
Ktoś zabrał mi już lato
i zimę skraść próbuje
deszcz w grudniu zamiast śniegu
w kałużach wiatr kołuje
Nie zjawił się Mikołaj
ukryty gdzieś za chmurą
jak zaprząść z lodu sanie
gdy w koło tak ponuro
Nie mogły zasnąć dzieci
jego wyglądając sanek
nikt się nie zjawił z nieba
gdy budził się poranek
To przecież nie wypada
bez sań i reniferów
czy rozwożąc prezenty
używać ma rowerów?
Dlatego dzisiaj Gwiazdor
prezenty im rozdaje
nie znają więc go dzieci
z czytanych przez mam bajek
W skarpetach je znajdują
pod łóżkiem lub na sznurze
a bez pracy Mikołaj
w deszczowej siedzi chmurze
Komentarze (4)
Mikolaj ma swoje sposoby,dotrze z prezentami w Wigilię
Bożego Narodzenia:)Pozdrawiam cieplutko i życze
Wesolych Świąt!+++
Bardzo fajny wiersz nie tylko dla dzieci.Naprawde
sw.Mikolaj nie mogl przybyc saniami i tyle z
prezentami problemow...
biedny Mikołaj :-( ale podobno na święta śnieg będzie
, to i Mikołaj dojedzie :-)
Drogie dzieci, już Mikołaj do was leci
jestem w chmurach, w samolocie
trochę tutaj niewygodnie
poszukuję dla was śniegu
żeby chociaż troszkę w biegu
złapać z gwiazdek puchu bieli
zjawię się
blisko Niedzieli.