OKAY
wiersz napisałam po przeczytaniu reklamy ,,Telefonuj bez endu" :(
Wokoło panoszy się mowa,
obca, mąci z rodową.
Bez przerwy opada mi szczęka,
huśtam, przeto już głową.
Co zrobić aby zatrzymać,
inwazję, obcego języka?
Powinnam nie reagować,
nawet, gdy mnie zatyka?
Okay alles palleti,
spróbuję, się przyzwyczaić.
Bez endu siedzieć na sieci,
i gęgać, co mam się czaić.
autor
frytka
Dodano: 2010-08-02 09:45:18
Ten wiersz przeczytano 849 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
droga Frytko ja też jestem emigrantką, mój mąż jest
Szkotem, ale ja dbam o język ojczysty, moje dzieci
biegle rozmawiają i piszą w dwóch językach, mąż powoli
też się uczy polskiego...też denerwuje mnie
zaśmiecanie naszego języka...wiersz dobry,
refleksyjny...pozdrawiam
Jak zwykle z wdziękiem i swadą. Problem staje się
coraz bardziej widoczny, też denerwuje mnie to
zaśmiecanie języka. Pozdrawiam:)
A co powiesz na wszechobecne " mam to z tyłu głowy",
panoszące się obecnie wśród dziennikarzy TV - Jezu
Chryste! Współczuję... ;)
Witaj frytko...sam jestem pod wrażeniem - myślałem że
tylko u mnie, ale u Ciebie też...powodzenia
Właśnie między innymi przez takie kretyńskie wstawki,
jak te siostry bełkoczące w stylu R'nB prawie nie
oglądam telewizji, a na reklamy mam alergię :)).
Reklamę widziałem raz- żenada. Radzę nie przejmować
się reklamami- a TV ograniczać do
wybranych,wartościowych programów.
Witam frytko. Powiem Ci, że ta reklama bardzo mnie
denerwuje, wręcz wprowadza w furię. Nie wiedziałem o
co w niej chodzi , o jakieś endu, dopiero córka mi
wytłumaczyła. Jednak nie zmieniłem o niej zdania bo
moim jest okropna. Pozdrawiam:)
dobrze wychodzi ci pisanie w języku ojczystym. Jestem
pod wrażeniem mimo takich barier...szacuneczek...
Mnie osobiście przeraża zanikanie naszego ojczystego
języka, jego zwrotów etc. Przyzwyczajam się do tego co
słyszę ale sama nie używam. Pozdrawiam!
"Bez endu siedzieć na sieci,
i gęgać, co mam się czaić" ostatnia zwrotka jest
najlepsza :-) ale cały wiersz bardzo fajny :-) pewnych
zjawisk nie zatrzymamy ale przecież język polski, tak
jak zresztą i inne języki, jest pełen zapożyczeń z
łaciny, niemieckiego, francuskiego itp. taka kolej
rzeczy :-) (frytko, BARDZO Ci dziękuję za obszerny
komentarz ostatnio dodany pod moim wierszykiem :-)
cenię sobie szczerość i otwartość :-) moim zdaniem tu
na BEJu najwspanialsze jest to, że się nawzajem
czytamy, nie zawsze i nie wszystko musi się nam
podobać, przecież nie chodzi tylko o pochwały ale
także o doskonalenie warsztatu i myśli :-) dziękuję
Tobie za poświęcony czas i za sympatię :-) pozdrawiam
serdecznie i do przeczytania :-)
Frytko, rozumiem problem. Cały czas w pracy musisz
mówić po niemiecku. Oglądasz telewizję w tym języku,
czytasz gazety, i rozmawiasz z partnerem oraz dziećmi
również w tym języku. Wiem, że również u was
społeczeństwo jest zróżnicowane i mnóstwo jest
emigrantów z różnych części świata. To powoduje chaos
myślowy i językowy. Ja nie dziwię się, że masz
problemy. Podchodzę do nich z dużym zrozumieniem.Tu
nie chodzi o dyslekcję czy ortografię. Cieszę się,że
dobrze wychodzi ci pisanie w języku ojczystym. Jestem
pełen szacunku dla Twojej twórczości.
Najserdeczniejsze pozdrowienia. PS. Dzięki za uwagę
odnośnie picia kefiru.
Trafna refleksja,,,niestety swiat sie kurczy,,i jezyki
mieszaja,,takie jest zycie.
Pozdrawiam z daleka.