Okład z pocałunków
Od świtu do zmierzchu
Biegasz po mojej głowie...
Skaczecz w moim sercu
Wywołując skurcze dające puls...
Łaskoczesz ustami moje usta
lekko rozchylone....
Spadłeś mi z nieba... pozwól, że zrobię
okład z pocałunków na obolałe pośladki...
autor
sweetie
Dodano: 2005-02-23 20:19:09
Ten wiersz przeczytano 497 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.