Okruchy chwały
Błyszczący pył
odłamki pancerza
jałowe pole, pogorzelisko
obraz po bitwie
cmentarzysko
Ciało moje
rzucone bezładnie
oręż strzaskany
opuszczony przez Boga
pogruchotany
Już tak niedaleko
nierzeczywistość
nie ma cię Panie
okruchy chwały
wieczne wygnanie
Nie otworzę już oczu
by oddać ci pokłon
leżę martwy
wśród płaczu dziewic
zgiełku mew
Na plaży wszechświatów
niepoświęcona woda
obmywa twarz
a Ty umierasz
wraz z moim umysłem...
autor
Adam Cray
Dodano: 2005-03-02 00:02:47
Ten wiersz przeczytano 633 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.